AudioStream 03/2016

Michael Lavorgna

Serwer muzyczny Aurender N100H został wyposażony w pamięć wewnętrzną o pojemności 2TB, a jednocześnie umożliwia on odtwarzanie plików muzycznych poprzez sieciowe połączenie z dyskami typu NAS lub USB. Oprócz własnej aplikacji sterującej Aurender Conductor, opracowanej pod kątem przenośnych urządzeń Apple, firma oferuje również darmową aplikację AMM (Aurender Media Manager), dla urządzeń Mac i PC, która odczytuje zawartość podłączonej pamięci i udostępnia ją dla aplikacji Aurender w taki sposób, jakby pliki były przechowywane wewnętrznie, włącznie z ich metadanymi. Stanowi to olbrzymi krok naprzód w stosunku do starszych wersji, kiedy zawartość pamięci zewnętrznej była dostępna wyłącznie w przeglądarce Folderów. Z racji, że N100H wyposażono w pamięć podręczną SSD o pojemności 120GB, która przechowuje lokalne, jak również te pochodzące z dysku NAS i pamięci USB pliki, zanim zostaną one odtworzone, możemy przekroczyć pojemność 2TB bez martwienia się o jakość odtwarzanej muzyki.

N100H może odtworzyć praktycznie dowolny plik PCM, w rozdzielczości do 32bit/384kHz oraz pliki DSD128. Aurender wykorzystał technologię pochodzącą z flagowego serwera muzycznego W20, włącznie z „dedykowanym wyjściem ASB Audio Class 2.0…zaprojektowanym w celu dostarczania wyjątkowo przejrzystego i pozbawionego szumów sygnału audio, które ekranowano w celu ochrony przed zewnętrznymi, elektrycznymi interferencjami”. N100H wyposażono również w liniowy zasilacz, przeznaczony dla obwodów procesora oraz obwodów wyjściowych audio. Napęd wewnętrzny, to pojedynczy dysk 2TB Western Digital 2.5” HDD, więc dobrze będzie stworzyć bibliotekę zapasową w pamięci USB lub NAS.

Serwer muzyczny Aurendera jest o połowę węższy od tradycyjnego rozmiaru urządzeń audio i według mnie, ze swoim wyświetlaczem AMOLED o wielkości 3 cali, aluminiową, maszynowo obrabianą obudową i ożebrowaniem chłodzącym umieszczonym po bokach, tworzy całkiem elegancką całość. Panel frontowy również wyposażono w przycisk on/off i cztery dodatkowe, płaskie przyciski sterujące podstawowymi funkcjami odtwarzania. Na przejrzystym panelu tylnym umieszczono wejście Gigabit Ethernet, wyjście USB Audio, a także dwa wyjścia USB do podłączenia pamięci zewnętrznej. Całości dopełnia gniazdo zasilające IEC. Posiadaczom przetworników DAC, które pozbawione są wejścia USB, Aurender oferuje swój konwerter UC100 USB - S/PDIF, w cenie 699 USD.

Aplikacja Aurender Conductor

Interfejs, dzięki któremu uzyskujemy dostęp do naszych zasobów muzycznych, ma kluczowe znaczenie dla przyjemności, jaką czerpiemy z ich odsłuchów. Kiepska aplikacja sprawi, że będziemy przedzierać się przez muzyczną bibliotekę podobnie, jak brodzilibyśmy w śniegu z płetwami do nurkowania na nogach. Na całe szczęście, aplikacja Aurendera razem z aplikacją Auralic’a Lightning DS, według mnie są jednymi z najlepszych dostępnych na rynku, a obie ustępują miejsca jedynie aplikacji Roon. Jest to oczywiście kwestia osobistych preferencji, ale zdolność Roon’a do praktycznie niezauważalnej integracji z serwisem Tidal, jest jak dla mnie olbrzymią zaletą, tak samo jak inne jego mocne punkty, włączając serwis Roon Radio i obszerne łącza bazy metadanych.

Poza tymi drobnymi zastrzeżeniami, aplikacja Aurender Conductor oferuje użytkownikowi wszystko, czego mógłby zapragnąć od aplikacji sterującej, włącznie z możliwością przeglądania kolekcji muzycznej ze względu na Utwór, Artystę, Album, Gatunek i Kompozytora, a także opcją wyszukiwania która działa szybko i bezproblemowo. Aurender wyposaża N100H w zestaw folderów przeznaczonych dla różnych gatunków muzycznych, takich jak Klasyka, Etno, Jazz, Lokalne, Pop oraz Różne, a w aplikacji Conductor użytkownik może znaleźć odpowiednie opcje wyboru, aby te foldery przeglądać.

Dodatkowe sposoby przeglądania są dostępne po naciśnięciu jednej z 4 opcji, znajdujących się po prawej stronie ekranu. Wśród nich znajdziemy opcję przeglądania muzyki dodanej ostatnio do pamięci (na przestrzeni ostatnich 1, 3, 7, 15, 30 lub 45 dni), DSD (64xDSD, 128xDSD, non-DSD), a także PCM – opcje widoczne są na zdjęciu poniżej) oraz ulubionych utworów Favorites (oznaczonych nadaną ilością gwiazdek).

Chociaż serwis Tidal nie jest zintegrowany z przechowywaną, czy też dostępną poprzez NAS muzyką, to wystarczy jedno kliknięcie aby uzyskać do niego dostęp. Podczas przeglądania serwisu, opcje menu zostają zastąpione przez opcje Tidal’a - Discovery, New, Recommended, Rising, Top 20 oraz Favorites (oznaczone żółtą gwiazdką). Tak samo, jak poruszanie się po mojej własnej bibliotece, korzystanie z serwisu Tidal okazało się łatwe i szybkie. Jeśli chodzi o stronę techniczną, to Aurender umieszcza wszystkie ścieżki pochodzące z Tidal’a w pamięci RAM, przed ich odtworzeniem. Słuchacze tworzący swoje Playlisty mogą połączyć pliki z Tidal’a, z muzyką pochodzącą z ich własnej biblioteki w jednej Playliście. „Podziel się z przyjaciółmi” to kolejna ciekawa funkcja dostępna dzięki aplikacji Aurender Conductor; wystarczy przytrzymać palcem ikonę Tidal Playlist, Album, bio, ścieżka, etc. i pojawia się okienko z opcjami odtwarzania, wśród których znajdziemy również funkcję „Share with friends”.

Użytkownik otrzymuje również cały zestaw innych ustawień dostępnych z poziomu aplikacji, które przedstawione są na zdjęciu po prawej stronie. Aby dodać pamięć NAS do N100H, trzeba wybrać opcję NAS Server. Tuż obok mamy ikonę firmowych aktualizacji oprogramowania z opcją automatycznego wyszukiwania. Jeśli posiadamy więcej, niż jeden serwer Aurender, możemy wykorzystać funkcję ‘Clone’ i przekopiować zawartość N100H włącznie z Playlistami i informacją o ocenach. Miło.

Siedząc na moim czerwonym krześle Eames LCW, z iPad’em mini w dłoniach, stwierdziłem, że aplikacja Aurender Conductor jest całkiem przyjazna dla użytkownika. Jeśli chodzi o sposób słuchania muzyki jestem raczej nieskomplikowanym przypadkiem i wolę słuchać całych albumów, więc nieczęsto uciekam się do tworzenia własnych Playlist. Jeśli jednak chcecie tworzyć Playlisty, to aplikacja Aurendera przystosuje się bezproblemowo do Waszych potrzeb. Codziennie przeglądam również obszerną bibliotekę serwisu Tidal, a aplikacja w tej roli sprawdzała się całkiem dobrze.

Z myślą o niniejszej recenzji skopiowałem większość mojej muzycznej biblioteki do pamięci N100H oraz streamowałem pliki z serwera Synology NAS. System odsłuchowy składał się ze wzmacniacza zintegrowanego Ayre AX-5 Twenty, głośników DeVore Fidelity X i kilku przetworników DAC, wśród których znalazły się Auralic Vega, PS Audio DirectStream Junior oraz dCS Rossini.

 

Chociaż wszystko w czasie testu działało bez zarzutu, to warto wspomnieć o zdalnym wsparciu technicznym, jakie zapewnia Aurender, dzięki któremu „inżynierowie mogą szybko zdiagnozować i rozwiązać problem przez Internet”. Całkiem przyjemnie.

Na Bogato

Zdradziłem już nieco szczegółów na temat Aurendera, porównując go z serwerem Sonore Signature Rendu (patrz recenzja), jednak różnica pomiędzy tymi urządzeniami jest zasadnicza: Aurender oferuje wyłącznie wyjście USB, a Sonore wyposażono jedynie w wyjście S/PDIF (koaksjalne oraz I2S). Podczas gdy wciąż trwają wojny religijne pomiędzy zwolennikami obu rozwiązań, rzeczywistość zdążyła już rozstrzygnąć tę kwestię wobec posiadaczy przetworników DAC; jeśli chcecie podłączyć serwer/streamer do swojego DAC’a przez wejście USB, to Aurender stanowi jedyny sensowny wybór. Innymi słowy, obydwa urządzenia nie będą stanowić dla siebie konkurencji.

Jeżeli zechcecie zagłębić się w szczegółach technicznych wszystkich urządzeń marki Aurender, to zauważycie, że serwery N10 i W20 oferują również wyjścia S/PDIF (patrz Diagram Porównawczy), a także znajdziecie modele z większą pojemnością dysków wewnętrznych, jak np. wcześniej recenzowany X100L (patrz recenzja). Zwrócicie również zapewne uwagę, że N100, to w zasadzie N100H pozbawiony pamięci wewnętrznej. Pamięć, oznaczona literą „H”, podnosi cenę N100 o kwotę 200 USD które, według mnie, są dobrze wydanymi pieniędzmi.

Serwera N100H używa się z przyjemnością, a jego dźwiękowa charakterystyka wnosi do systemu miłe, mięsiste, wypełnione brzmienie, które – odważę się stwierdzić – leży po cieplejszej stronie dźwiękowego spektrum. Jeśli miałbym wskazać serwer, mogący stanowić dźwiękowy punkt odniesienia dla Aurendera, byłby to Melco N1A (patrz recenzja), który cały czas uważam za niezwykle rozsądnie wycenione i bardzo solidnie wykonane urządzenie. Jednocześnie umieściłbym Melco po ‘chłodniejszej’ stronie tego samego spektrum dźwiękowego, zaznaczając, że wydaje się on dostarczać nieco czystszy i bardziej świeży dźwięk. Jeśli to w jakiś sposób pomoże, wyobraźcie sobie wielką gałkę z napisem „Aurender” po jednej i „Melco”, po drugiej stronie. Obrócenie gałki w kierunku „Melco” spowoduje, że dźwięk stanie się bardziej skupiony, ale jednocześnie straci on swój przyjemny mięsisty i dobrze wypełniony charakter.

Skoro już jesteśmy na etapie porównań, to wspomnę o wykorzystaniu serwera Auralic Aries mini (549 USD), który podłączyłem do przetwornika dCS Rossini poprzez wejście USB, aby sprawdzić co usłyszę. Włączyłem ścieżkę dźwiękową Milesa Davis’a z filmu Jack Johnson i od razu zestaw perkusyjny Billy’ego Cobham’a stał się mniejszy, szczuplejszy, a dźwięk talerzy mniej skupiony - kiedy obowiązki serwera przejął Auralic mini. Zespół całościowo brzmiał w sposób mniej wypełniony i mniej…funky. Oczywiście ze względu na cenę obu urządzeń, nie będzie to do końca trafne porównanie, jednak sądzę, że pomoże zaprezentować jakość brzmienia Aurendera w nieco szerszym kontekście.

Pnąc się w górę drabiny cenowej, podłączyłem również serwer Bluesound Vault 2 (1199 USD), który także posiada pamięć wewnętrzną o pojemności 2TB. Vault 2 wyposażono w wyjście typu S/PDIF (Toslink i Coaxial) i nie posiada on połączenia USB, więc należy wziąć to pod uwagę. Przy podłączeniu do przetwornika DAC dCS Rossini, serwer Bluesound również zagrał mniej wypełnionym dźwiękiem, w porównaniu z Aurenderem. Ciężki głos Sturgill’a Simpson’a był mniej fizycznie obecny przy serwerze Bluesound, a reszta zespołu również brzmiała w sposób bardziej odchudzony. W przyszłości zamieszczę pełne recenzje Bluesound Vault 2 i Auralic Aries mini, w których nieco więcej napiszę na temat mocnych stron obu tych urządzeń. Z czysto brzmieniowego punktu widzenia, odsuwając na bok zagadnienia ceny, opcji połączeniowych i przewodów, N100H przewodzi tej niewielkiej grupie serwerów, dzięki swojej zdolności wnoszenia bogatej i mięsistej fizyczności do muzyki. Jak dla mnie, przekłada się to na większą ilość zabawy i bardziej angażujące sesje odsłuchowe.

Spędziłem miesiąc, a może nawet dłużej, słuchając N100H i biorąc pod uwagę wszystkie jego zalety stwierdzam, że stanowi on atrakcyjną propozycję dla słuchaczy poszukujących serwera muzycznego z pamięcią wewnętrzną, który współpracuje z przetwornikami DAC USB. Nie słyszałem różnic, o których warto by wspominać, pomiędzy plikami odtwarzanymi z pamięci wewnętrznej serwera, a tymi z dysku NAS, więc rozszerzenie pamięci poza 2TB na pewno jest możliwe, jednak trzeba liczyć się z dodatkowym kosztem. Aplikacja Aurender Conductor, w moim odczuciu, jest jedną z najlepszych aplikacji obecnie dostępnych i nie dorównuje jedynie płynnej integracji aplikacji Roon z serwisem Tidal. Ogólna jakość projektu i wykonania N100H bardzo mi się podobają, a jakość dźwięku stanowi jasny i wyraźny krok naprzód w stosunku do mojego komputera MacBook Pro (powoli zaczynam się nudzić powtarzaniem w kółko tego samego).

Warto również zauważyć, że jeśli jesteśmy w stanie opisać różnice pomiędzy serwerami muzycznymi jako ‘subtelne’, szczególnie kiedy porównujemy je bezpośrednio, z czasem odsłuchy mogą sprawić, że różnice ‘subtelne’ zamienią się w ‘istotne’.

Aktualizacja

2 marca Aurender opublikował nową wersję oprogramowania systemowego, oznaczoną numerem 4.5.58. Aktualizacja dodaje możliwość streamingu plików z konta Qobuz i wprowadza funkcję „Smart Copy”, dzięki której możemy kopiować pliki z pamięci NAS bądź USB do Aurendera wykorzystując wyłącznie aplikację – połączenie poprzez komputer nie będzie wymagane. Aktualizacja zawiera również poprawki wykrytych wcześniej błędów systemowych.

Czyż nie jesteśmy parą?

Lista wyspecjalizowanych serwerów muzycznych wydaje się powiększać z dnia na dzień. Poza oczywistą kwestią ceny, inne istotne cechy, które powinniśmy wziąć pod uwagę przy potencjalnym zakupie, to: opcje połączeniowe, rodzaje odtwarzanych plików i ich rozdzielczość, prostota obsługi aplikacji sterującej, wsparcie serwisów oferujących transmisję strumieniową, pojemność pamięci wewnętrznej, jakość wykonania i wygląd zewnętrzny oraz – oczywiście – jakość dźwięku. Aurender N100H spełnia wszystkie wymagania z powyższej listy, z jednym wyjątkiem i jednym zastrzeżeniem; osobiście chciałbym, aby pamięć wewnętrzna wynosiła co najmniej 4TB, a jakość dźwięku to kwestia osobistych preferencji.

Jeśli w jakikolwiek sposób udało mi się opisać dźwięk mojego systemu z podłączonym do niego serwerem Aurender N100H, powinniście już mieć wyobrażenie, czy chcecie umieścić go na liście komponentów do odsłuchu. Osobiście, gorąco do tego zachęcam.